Washington D.C. - pajęczyna w jednej ze starszych dzielnic miasta, zboże ze ścisłego centrum - Ministerstwa Rolnictwa :), kawiarnia o nazwie na miarę naszych czasów ;), cytryny i zabawki z lokalnego rynku, a rower, ech, rower, ostatnio rowery strasznie przyciągają moją uwagę...
Annapolis, MD - jak się ma córkę Anię, nie sposób uniknąć :)
Philadelphia, PA - owoce i waga ze starego, wciąż czynnego Italian Market, rower - jak wyżej, okno i kot przykuły moją uwagę, a zdjęcie zamyślonej dziewczyny to skromna część wielu murali tego miasta
3 komentarze:
Piękne to krzesełko!
mnie też strasznie zachwyciło, szkoda, że nie miałam go jak przewieźć :)
nie wiem dlaczego, ale wole stolice, niz NY, a do Philadelphii jeszcze nie dotarlam, tegoroczny wyjazd tam zostal niestety odwolany :) artdeco
Prześlij komentarz